Program "Sanatorium miłości" wzbudza mnóstwo emocji i nic dziwnego. Bardzo szybko bowiem miłość w programie znaleźli Ula i Stanley, którzy zakochali się od pierwszego wejrzenia. Niektórzy widzowie nie wierzą w taką sytuacją i wieszczą spisek, że Ula i Stanley znali się wcześniej.
"Sanatorium miłości": Widzowie wieszczą spisek w programie
Obecna edycja "Sanatorium miłości" bez dwóch zdań różni się od poprzednich. W 7. edycji kuracjusze i kuracjuszki są bardzo odważni. Szybko też zawiązała się pierwsza para. Ula i Stanley zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia. Widzowie obejrzeli już kilka randek zakochanej pary i nie mogą uwierzyć w to, że rzeczywiście jest to miłość od pierwszego wejrzenia. Plotki podsyca fakt, że para jest razem także po zakończeniu show: "Sanatorium miłości": Stanley i Ula przyłapani na gorącym pożegnaniu. Spędzili piękne chwile. "Razem nocowali".
Widzowie są więc bezlitośni.
Nie odróżniają zauroczenia od miłości. No chyba, że taki jest scenariusz i tak muszą.
Mnie się wydaje, że znali się wcześniej i że po prostu są podstawieni dla show. By niby pokazać, że warto i że chociaż jedna para się zawiązała. Bo miłość po tygodniu? Serio?
fot. Weronika Marczyk-Kiełbasa/TVP
"Sanatorium miłości": Stanley reaguje na zarzuty
Warto zauważyć, że do całej sprawy postanowił odnieść się Stanley, który w żołnierskich słowach potwierdził, że on i Ula poznali się w czasie "Sanatorium miłości".
Ulę pierwszy raz zobaczyłem w Mikołajkach. Nigdy wcześniej jej nie widziałem. Nie spotykaliśmy się, nie pisaliśmy, nie dzwoniliśmy do siebie wcześniej (…).
Stanley jasno powiedział także, że ze strony produkcji nie było żadnych ingerencji w zachowanie uczestników, a on i Ula starali się zachowywać w czasie trwania "Sanatorium miłości" w sposób naturalny.
(…) Produkcja nas nie „ustawiała”. Nawet więcej; niekiedy nie było czasu, żeby np. iść do Uli i wypić z nią kawę, bo niemal bez przerwy mieliśmy jakieś nagrania (…). Nie było tak, żeby produkcja mnie namawiała do robienia „czegoś pod publikę”. Nie było żadnych „ustawek”. Jeśli ktoś ma takie myślenie, to zostawiam go z tym myśleniem.
Poniżej pokazujemy wspólne zdjęcia Uli i Stanleya. Nie da się ukryć, że pięknie razem wyglądają i te fotografie jasno potwierdzają, że darzą się wyjątkowym uczuciem.