Kasia Kowalska to legenda sceny, ale jej życie miłosne przypomina scenariusz dramatu. Doczekała się dwójki wspaniałych dzieci, jednak żaden z ojców nie włożył jej na palec pierścionka. Mimo wielkich uczuć, zawsze zostawała sama. Analizujemy bolesną historię jej związków.
Burzliwa miłość i bolesne oskarżenia. Zostawił ją tuż po porodzie
Związki Kasi Kowalskiej od zawsze budziły ogromne emocje, a jej pierwsza medialna relacja z Kostkiem Yoriadisem do dziś jest tematem gorących dyskusji. Byli jedną z najgorętszych par lat 90., a owocem ich miłości jest córka Aleksandra. Niestety, to, co wyglądało na bajkę, szybko zamieniło się w koszmar. Wokalistka po latach wyznała, że partner miał namawiać ją do aborcji.
Wiki Commons
Byłam w ciąży, to nie było akceptowane przez mojego chłopaka. Byłam zastraszona, nie mogłam o tym nikomu powiedzieć. (...) Powiedział do mnie przed chwilą: "Wróćmy do Warszawy i zróbmy coś z tą ciążą".
Po porodzie artystka została sama. Twierdziła, że Kostek Yoriadis zniknął z ich życia, nie płacił alimentów i unikał kontaktu z córką, co ostatecznie doprowadziło do odebrania mu praw rodzicielskich. Po latach muzyk w głośnym wywiadzie oskarżył byłą partnerkę o kłamstwo, twierdząc, że "z premedytacją pomówiła go o przemoc". Ich relację nazwał wprost "największym błędem w życiu". Co więcej, znalazł szczęście u boku Ewy Coll, byłej żony Bartosza Żukowskiego, znanego z roli Waldusia Kiepskiego. Jego nowa żona w wywiadach przedstawia go jako "człowieka z zasadami", co stoi w ostrej sprzeczności z opowieścią wokalistki.
Kolejny muzyk i kolejne rozczarowanie. Historia się powtórzyła
Po bolesnym rozstaniu z ojcem swojej córki, wokalistka szukała stabilizacji. Prawdziwa nadzieja na szczęście pojawiła się, gdy na jej drodze stanął perkusista Marcin Ułanowski. Znów wydawało się, że wreszcie odnalazła miłość. W 2008 roku na świat przyszedł ich syn, Ignacy.
Wiki Commons
Niestety, historia zdawała się zataczać koło. Związek z Marcinem Ułanowskim również się rozpadł, gdy ich syn miał zaledwie trzy lata. W wywiadach wokalistka sugerowała, że jej partner nie był gotowy na rolę ojca i musiała samotnie mierzyć się z trudami macierzyństwa.
Takiemu mężczyźnie trudno odnaleźć się w rytmie zmieniania niemowlęciu pieluszek, karmienia go, usypiania. (...) Modlę się, by Marcin odnalazł radość bycia ojcem. Czekam na moment, kiedy obudzi się w nim miłość do dziecka.
Choć i tym razem marzenie o pełnej rodzinie legło w gruzach, Kasia Kowalska i Marcin Ułanowski dla dobra syna utrzymują poprawne relacje. Mimo to scenariusz się powtórzył – artystka znów została sama z dzieckiem.
instagram.com/kasia_kowalskaofficial/
Dlaczego nikt nie chciał jej za żonę? Piosenkarka sama to wyznała
Dwoje dzieci Kasi Kowalskiej z dwóch różnych związków i ani jednej propozycji małżeństwa. Pytanie, dlaczego tak się stało, od lat nurtuje jej fanów. Okazuje się, że najbliżej ołtarza była chyba z biznesmenem Darkiem Romańczykiem, którego poznała na lotnisku, mając 26 lat. Początkowo nie była nim zachwycona. "Wydał mi się nadęty i przemądrzały" – wspominała w Vivie!. Ich relacja rozwinęła się jednak w płomienny romans.
Kowalska nie kryła, że liczyła na poważny krok ze strony partnera. Niestety, jej nadzieje okazały się płonne. Mimo blisko trzech lat związku, nigdy się nie doczekała.
Czekałam na pierścionek zaręczynowy. Ślub jest dla mnie przypieczętowaniem decyzji, że dwoje ludzi chce być ze sobą na poważnie.
Związek rozpadł się, a wokalistka skwitowała to gorzko w jednym z wywiadów: "Nie mogłam dłużej być z facetem, który nie wiedział, czego chce". To bolesne doświadczenie, podobnie jak poprzednie, odcisnęło na niej piętno. Gwiazda sama przyznała, że przez lata trudno jej było komukolwiek zaufać.
Byłam sama wiele lat, miałam problem, żeby znaleźć partnera. (...) Człowiek po takim zranieniu próbuje, jednak jest też ostrożny.
instagram.com/kasia_kowalskaofficial/
Po dekadzie samotności znów jest zakochana. Czy tym razem się uda?
Po ponad dekadzie bycia singielką, Kasia Kowalska zaskoczyła wszystkich, ogłaszając, że jej serce znów jest zajęte. Radosną nowiną podzieliła się w charakterystyczny dla siebie, pełen emocji sposób, wykrzykując w programie telewizyjnym:
Tak, jestem w związku! Czekałam dekadę. Tadam!
Wokalistka nie ukrywa, że nowa miłość jest dla niej niezwykle ważna. W jednym z wywiadów podzieliła się poruszającym wyznaniem, zdradzając, jak bardzo żałuje, że jej zmarły tata nie miał okazji poznać jej ukochanego. To osobisty detal, który pokazuje, jak poważnie traktuje tę relację. Czy po latach bolesnych doświadczeń i zawodów miłosnych artystka wreszcie odnalazła szczęście i spokój, na które tak długo czekała? Jej fani mocno trzymają za to kciuki.