Doda po raz kolejny udowadnia, że nikt tak jak ona nie potrafi rozpalić internetu do czerwoności. Tuż przed koncertem, za kulisami, artystka zaprezentowała się w stroju, który niewiele pozostawiał wyobraźni. Jej zmysłowe, kocie ruchy w niemal całkowicie przezroczystym kombinezonie już stały się viralem.
Doda w stroju pantery. Tak rozgrzewała się przed koncertem
W poniedziałek Doda zagrała wielki koncert w Warszawie, dzieląc scenę z takimi legendami jak Kazik Staszewski, Katarzyna Nosowska i Piotr Rogucki. Jednak zanim wyszła do publiczności, postanowiła dać swoim fanom wyjątkowy prezent. Uchyliła rąbka tajemnicy i pokazała, co dzieje się w przestrzeni, do której kamery zazwyczaj nie mają wstępu – za kulisami, na chwilę przed wyjściem w światła reflektorów.
Artystka wskoczyła w strój, który można bez wahania nazwać jej drugą skórą. To odważny, niemal całkowicie transparentny kombinezon w drapieżne cętki, który podkreślał każdy centymetr jej fenomenalnej, wysportowanej sylwetki. Kreacja z siateczki nie pozostawiała wiele dla wyobraźni, eksponując czarną bieliznę i udowadniając, że w wieku 41 lat Doda jest w życiowej formie. To cały Doda styl w pigułce: odważnie, bez kompleksów i z jasnym komunikatem, że to ona tu ustala zasady.
Ale strój to tylko początek. Na nagraniu Doda pręży się i wygina, jakby grawitacja jej nie dotyczyła. Jej kocie ruchy to czysta prowokacja i pokaz absolutnej kontroli nad ciałem – energia, którą za chwilę miała oddać publiczności.
instagram.com/dodaqueen
"Najlepiej ci w klasyce". Doda odpowiada hejterom w swoim stylu
Nagranie nie było jednak tylko zwykłą, zakulisową relacją. To bezpośrednia i miażdżąco ironiczna odpowiedź na głosy krytyki. Artystka opatrzyła wideo wymownym podpisem, który nie pozostawia żadnych złudzeń.
Ja kiedy ktoś mi mówi: NAJLEPIEJ CI W KLASYCE
To nie jest zwykła odpowiedź. To środkowy palec, pokazany z gracją wszystkim, którzy najchętniej ubraliby ją w szarą garsonkę. Zamiast tracić czas na dyskusje na Instagramie, Doda po prostu robi swoje – i robi to w stroju, obok którego nikt nie przejdzie obojętnie.
Efekt? Dokładnie taki, jakiego oczekiwała. Fani pieją z zachwytu, hejterzy łapią się za głowy, a portale plotkarskie, takie jak Pudelek, mają temat na cały dzień. Doda znów wygrała internet, bo wywołała dokładnie taką dyskusję, jaką chciała.