Krzysztof Bosak zaliczył śmieszną wpadkę w Sejmie. Polityk Konfederacji miał spory problem z wymówieniem liczby 500 odmienioną przez przypadki. Po wielu próbach w końcu pomogli mu koledzy z pracy i udało się wymówić poprawnie. Zakłopotany poseł uśmiechnął się sugestywnie na dźwięk swojej wypowiedzi. Nie on jeden popełnił podobną gafę w ostatnim czasie.
Krzysztofowi Bosakowi plątał się język w biurze na Wiejskiej
Krzysztof Bosak jest jednym z wicemarszałków Sejmu. Niedawno na posiedzeniu poseł chciał nawiązać do 500. rocznicy Hołdu Pruskiego, która przypada 10 kwietnia 2025 roku. Jednak miał pewien problem.
Przedstawiciel Konfederacji przy wszystkich, mówiąc do mikrofonu, próbował wypowiedzieć liczbę 500, odmienioną przez przypadki. Ewidentnie miał z tym problem i przez dłuższy czas gimnastykował się językowo, aby móc wreszcie powiedzieć odpowiednie słowo.
W pewnym momencie z odsieczą przyszli jego koledzy i koleżanki z pracy, dzięki czemu poseł wreszcie wypowiedział to słowo poprawnie i uśmiechnął się sugestywnie, jednocześnie dziękując swoim wybawcom. Można to zobaczyć na nagraniu. Poniżej znajduje się tematyczne wideo. Materiał pochodzi z Instagrama Michała Marszała.
Źródło:Instagram.com/michalmarszal
Wpadki językowe polityków
To nie pierwsza wpadka z prawidłowym wypowiedzeniem danego słowa w języku polskim przez rodzimych polityków. Podobną sytuację miał całkiem niedawno Karol Nawrocki, gdy zamiast słowa płcie, powiedział pucie.
Oprócz tego Andrzej Duda czy nawet Jarosław Kaczyński też zaliczali takie wpadki. Prezes PiS niedawno przez przypadek grilował swojego kandydata na prezydenta, choć chciał dopiec Rafałowi Trzaskowskiemu.