Dekolt tak głęboki, że wszyscy wstrzymali oddech. Joanna Liszowska musiała go pilnować przez cały wieczór

Dekolt tak głęboki, że wszyscy wstrzymali oddech. Joanna Liszowska musiała go pilnować przez cały wieczór

Dekolt tak głęboki, że wszyscy wstrzymali oddech. Joanna Liszowska musiała go pilnować przez cały wieczór

AKPA

Gala Telekamery 2025 miała wiele gwiazd, ale tylko jedną królową. Joanna Liszowska pojawiła się na czerwonym dywanie i natychmiast stało się jasne, że ten wieczór należy do niej. Wszystko za sprawą kreacji, która była tak odważna, że aktorka musiała uważać przy każdym ruchu. Ten dekolt z pewnością przejdzie do historii polskiego show-biznesu.

Reklama

Joanna Liszowska w czerni zagrała va banque. Dekolt sięgał niemal do pępka

Gala Telekamery 2025 należała do wielu gwiazd, ale gdy na ściance pojawiła się Joanna Liszowska, stało się jasne, kto jest królową. Flesze aparatów oszalały, a wszystko za sprawą stylizacji, która była czystym szaleństwem.

Aktorka zagrała va banque, stawiając na zjawiskową, ale i piekielnie ryzykowną czarną mini. Jej satynowa sukienka o marynarkowym kroju była jednak dopiero początkiem. Prawdziwą bombą był dekolt Liszowskiej – tak głęboki, że niemal sięgał pępka.

Każdy ruch, każdy gest i uśmiech do fotoreporterów był obarczony ryzykiem, bo kreacja balansowała na granicy modowego skandalu. Jeden nieostrożny ruch mógł sprawić, że o gali mówiono by jeszcze długo, ale z zupełnie innych powodów. Joanna Liszowska panowała jednak nad sytuacją z gracją, udowadniając, że ma odwagę nosić nawet najśmielsze projekty.

Całość spinała efektowna, kwiatowa aplikacja w talii, a dopełnieniem stylizacji były kryjące rajstopy i czarne szpilki – sprytny trik na wydłużenie nóg.

Joanna Liszowska Jacek Kurnikowski/AKPA

To nie tylko sukienka. Nowa fryzura odjęła jej lat

Jednak to nie tylko sukienka mini zrobiła takie wrażenie. Odmieniona Liszowska to efekt kompletnej metamorfozy, której fundamentem była nowa fryzura. Gwiazda porzuciła swoje charakterystyczne loki na rzecz idealnie prostych, długich blond włosów z nowoczesną grzywką.

Ta zmiana w połączeniu z klasycznym makijażem wieczorowym – mocnym okiem i krwistoczerwoną szminką – sprawiła, że aktorka wyglądała jak gwiazda Hollywood, która właśnie zeszła z planu filmowego.

Widać było, że Joanna Liszowska czuła się w tej odsłonie doskonale, emanując pewnością siebie na każdym kroku. To był przemyślany i spójny look, który po prostu nie mógł przejść bez echa.

Dekolt tak głęboki, że wszyscy wstrzymali oddech. Joanna Liszowska musiała go pilnować przez cały wieczór.
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama