Marta Nawrocka znów to zrobiła. Wystarczyło jedno publiczne wyjście w granatowym garniturze, by rozpalić dyskusję o jej stylu. Tym razem głos zabrała znana ekspertka mody, a jej słowa nie pozostawiają żadnych złudzeń. To prawdziwa lekcja stylu na najwyższym poziomie.
Nawrocka w przedszkolu, a oczy wszystkich zwrócone na jej garnitur. „Mistrzostwo”
Niby zwykła wizyta w warszawskim przedszkolu, a jednak stylizacja Marty Nawrockiej przejdzie do historii. Pierwsza dama spotkała się z dziećmi z Pijarskiego Przedszkola, by, jak sama napisała, wspólnie odkrywać świat. Choć atmosfera była swobodna i pełna radości, jej strój był przemyślany w każdym calu i przyciągał wszystkie spojrzenia.
W mediach społecznościowych Marta Nawrocka z entuzjazmem opisała spotkanie, ale to zdjęcia jej stylizacji zelektryzowały internet.
Dziś razem z przedszkolakami z Pijarskiego Przedszkola w Warszawie odkrywaliśmy Australię. Było mnóstwo radości, ciekawych rozmów i wspólnego poznawania świata oczami najmłodszych. Dziękuję za miłe spotkanie!
Pierwsza dama postawiła na monochromatyczny zestaw w magnetyzującym odcieniu electric blue. Perfekcyjnie skrojony granatowy garnitur idealnie leżał na jej sylwetce, a dopasowana kolorystycznie bluzka dopełniała całości. To był look, który krzyczał "profesjonalizm", ale z nutą modowej nonszalancji. Krój podkreślał każdy atut sylwetki, nie przekraczając przy tym granic dobrego smaku.
instagram.com/marta_nawrocka_
Ekspertka nie gryzie się w język. „To zestaw obowiązkowy”
Nie trzeba było długo czekać na reakcję ekspertów. Znana z ciętego języka Ewa Rubasińska-Ianiro w rozmowie z Plotkiem bez ogródek oceniła strój pierwszej damy. Według niej to nie był przypadkowy wybór, a świadomie zastosowany "świetny modowy trik", który każda kobieta z klasą powinna znać.
Specjalistka od wizerunku nie ma wątpliwości, że taki strój to absolutna podstawa w szafie kobiety na świeczniku.
Monochromatyczny zestaw garnituru i dopasowanej do niego kolorystycznie bluzki, z niewielkimi dodatkami… To już prawie zwyczajowy zestaw obowiązkowy pierwszej damy na okazje, w których to nie ona ma błyszczeć, ale jednak zaznacza swoją pozycję honorowego gościa.
Ekspertka zwróciła też uwagę na potęgę koloru. Innymi słowy, ten odcień krzyczał: mam dobre intencje, jestem profesjonalistką, ale mam też w sobie energię. To psychologiczna gra, w której Marta Nawrocka okazała się mistrzynią. "Język kolorów to wspaniałe narzędzie do przemawiania do naszej podświadomości, kreowania klimatu" – podsumowała Ewa Rubasińska-Ianiro.
Jak skopiować styl Nawrockiej i nie zbankrutować? Ekspertka radzi
Stylizacja pierwszej damy to dowód na to, że elegancja nie musi kosztować fortuny. Jak więc odtworzyć ten look? Po pierwsze: krój. Garnitur Nawrockiej był idealnie dopasowany. Jeśli nie stać cię na szycie na miarę, znajdź dobrą krawcową, która dopasuje model z sieciówki. To kosztuje grosze, a efekt jest powalający.
Po drugie: dodatki. Zauważyliście brak wielkiego naszyjnika czy krzykliwych bransoletek? Marta Nawrocka postawiła na delikatne kolczyki i klasyczne szpilki. Zasada jest prosta: im mocniejszy kolor garnituru, tym skromniejsza biżuteria. To trik, który chroni przed efektem choinki i pozwala zachować elegancję biznesową na najwyższym poziomie. Prosto, z klasą i bez modowej wpadki. Warto podkreślić, że Marta Nawrocka przeszła sporą metamorfozę.
Nawrocka jak Jackie Kennedy? Polska ma nową ikonę stylu
To nie jest jednorazowy wyskok. Pamiętamy jej zachwycającą kreację z wizyty w Estonii, która również była szeroko komentowana. Marta Nawrocka konsekwentnie buduje wizerunek kobiety z klasą, która nie musi gonić za sezonowymi trendami, bo sama je wyznacza. Jej stylizacje są dowodem na to, że moda może być potężnym narzędziem wizerunkowym.
W czasach, gdy celebrytki prześcigają się w coraz dziwniejszych strojach, Marta Nawrocka pokazuje, że prawdziwa klasa broni się sama. Tą stylizacją postawiła kropkę nad i, udowadniając, że polska moda ma swoją królową.