Wojciech Cejrowski znów szokuje. Kiedy słynny podróżnik wszedł do studio Żurnalisty, nikt nie spodziewał się, że dojdzie do zderzenia dwóch światów o takiej sile rażenia. Widok wytatuowanego gospodarza tak wstrząsnął autorem "Boso przez świat", że ten sięgnął po broń ostateczną. W ruch poszła sól egzorcyzmowana, a nagranie momentami przypominało sceny z filmu grozy. To najbardziej kuriozalny wywiad tego roku.
Sypał mu na głowę? Cejrowski walczy z "niepokojącymi" tatuażami Żurnalisty
Atmosfera w studiu, w którym nagrywany był Żurnalista podcast, zgęstniała błyskawicznie. Wojciech Cejrowski, znany ze swoich radykalnych poglądów, nie gryzł się w język. Zamiast kurtuazyjnej wymiany zdań, przeszedł do ofensywy, biorąc na celownik wygląd prowadzącego. Dla podróżnika liczne tatuaże Żurnalisty*nie były artystyczną ekspresją, lecz czymś znacznie mroczniejszym – potencjalnymi wrotami dla złych mocy.
W pewnym momencie Cejrowski wyciągnął woreczek z białym proszkiem. Nie była to jednak zwykła sól kuchenna. Podróżnik zaczął sypać nią wokół siebie, tworząc swoistą "duchową barykadę".
Pan ma niepokojące tatuaże, wydaje mi się, że na całym ciele i pewnie nie wszystkie znaki pan zna, które ma pan wytatuowane. Pokazuje pan w niektórych swoich programach kawałki dłoni, a teraz ja pana widzę w całości. To było niepokojące, kiedy pana tu w korytarzu zobaczyłem pierwszy raz i w takich okolicznościach zabieram sól egzorcyzmowaną ze sobą
Sytuacja stała się jeszcze bardziej absurdalna, gdy Wojciech Cejrowski zaoferował "oczyszczenie" samemu prowadzącemu. W studiu wybuchło zamieszanie, a gość z pełną powagą sugerował, że gospodarz może być nieświadomym nośnikiem zła.
Miałem wujka egzorcystę. (...) Mam sypnąć na pana? Ciekawe czy się pan boi? Jak się pan nie boi, bo ja nie wiem, kto pan jest. Sypnę...
AKPA
"Demony się brzydzą tym". Biały proszek w walce ze złem
Choć dla przeciętnego zjadacza chleba scena ta mogła wyglądać jak performance, dla Cejrowskiego sól egzorcyzmowana to potężna broń. W jego świecie to nie przyprawa, a tarcza przeciwko siłom ciemności. Kościół katolicki zalicza ją do sakramentaliów – stoi w tym samym rzędzie co woda święcona i olej egzorcyzmowany. Ma ona za zadanie "uświęcać" przestrzeń i służy do ochrony domu przed złem.
Podróżnik przyznał, że bez swojego magicznego woreczka nie rusza się z domu. Traktuje on zwalczanie demonów jako stały element swojej codzienności, niezależnie od tego, czy jest w dżungli, czy w garderobie telewizyjnej.
Do samolotu zabieram, na wszystkie moje występy. Jak wchodzę do garderoby, nie wiem, kto tam był wcześniej. To wysypuję sól egzorcyzmowaną dookoła siebie, sobie na łeb wysypię z wiarą i proszę pana, demony się brzydzą tym
Warto dodać, że jak używać soli egzorcyzmowanej, to tylko z wiarą. Może jej używać każdy chrześcijanin – sypiąc w rogach mieszkania lub przy progu. Cejrowski przeniósł jednak ten zwyczaj na zupełnie nowy poziom, dokonując publicznego rytuału w internetowym show.
Unieważniony ślub i wujek egzorcysta. Mroczna przeszłość podróżnika?
Zachowanie u Żurnalisty to kolejny dowód na to, że Wojciech Cejrowski żyje według własnych, sztywnych zasad, balansując na granicy prawa kanonicznego i cywilnego. Jego podejście do rzeczywistości najlepiej obrazuje historia jego małżeństwa. Beata Pawlikowska ślub z podróżnikiem wzięła w 1994 roku, ale dla polskiego urzędu... nigdy nie byli mężem i żoną. Związek, zawarty tylko w kościele, został później unieważniony przez sąd biskupi.
To był dziwny ślub. Zawarty w kościele, ale nie przekazany dalej do urzędu stanu cywilnego. To znaczy, że oficjalnie w polskich dokumentach jestem i zawsze byłam panną
Ostatecznie "egzorcyzmy" w studiu zakończyły się bez ofiar. **Żurnalista** przyjął niecodzienne zachowanie gościa ze śmiechem, co rozładowało napięcie.
Teraz jesteśmy obaj bezpieczni
Pozostaje jednak pytanie: czy to, co zobaczyliśmy, to jeszcze głęboka wiara i misja ewangelizacyjna, czy już tylko brawurowy show obliczony na miliony wyświetleń? Jedno jest pewne – Cejrowski wie, jak zrobić wokół siebie hałas.