Miał być marketingowy hit, a wyszedł wizerunkowy koszmar, który na długo zapadnie w pamięć – niestety z najgorszych powodów. Świąteczna "magia" w wykonaniu Tomasza Karolaka zderzyła się z brutalną rzeczywistością i wywołała w sieci prawdziwą burzę. Beata Sadowska nie bierze jeńców – jej reakcja na "nawalonego Mikołaja" to nie krytyka. To miazga.
Choinka z butelek i "liczypiwko". Karolak w oparach absurdu
Wyobraźcie sobie ten obrazek: Wigilia, ciepło domowego ogniska i... Tomasz Karolak wchodzący przez komin. Ale nie po to, by zostawić prezenty grzecznym dzieciom. Aktor wciela się w postać, która jest smutną karykaturą Świętego Mikołaja – zamiast rozdawać, kradnie podarunki, by "przytulić" kolejne butelki. A w centrum tego wszystkiego stoi ona – choinka ułożona z pustych butelek po piwie.
Twórcy reklamy najwyraźniej uznali, że w kraju zmagającym się z problemem alkoholowym, nic nie bawi bardziej niż hasło:
"Nie bądź taki liczypiwko."
Spot, który w założeniu miał być zabawny, dla wielu odbiorców stał się symbolem promocji pijaństwa w najbardziej rodzinnym czasie roku. Karolak, kojarzony dotąd z komediami rodzinnymi, tym razem firmuje twarzą obraz, w którym alkohol jest ważniejszy od tradycji, a "magia świąt" ma zapach sfermentowanego chmielu.
Wyświetl ten post na Instagramie
Sadowska nie bierze jeńców. "Koń jaki jest, każdy widzi"
W sieci zawrzało, ale to głos Beaty Sadowskiej przebił się najgłośniej. Dziennikarka, która na co dzień promuje zdrowy styl życia, wpadła w furię. W swoim wpisie nie zostawiła na marce suchej nitki, wytykając jej cynizm i społeczną szkodliwość. Sadowska nie bawi się w dyplomację – uderzyła prosto w statystyki, które dla twórców reklamy są najwyraźniej niewygodne.
W kraju, gdzie: rocznie spożywa się 11-12 litrów czystego alkoholu na osobę, około 900 tys. ludzi jest uzależnionych [...] ponad 60 proc. sprawców przemocy domowej było pod wpływem alkoholu w momencie interwencji policji. Kto to wymyślił? Kto zaakceptował? Kto wypuścił w świat ten "rodzinny świąteczny" spot?!
Jednak najbardziej wymowny był fragment dotyczący samego gwiazdora. Sadowska pominęła nazwisko aktora milczeniem, które w show-biznesie jest najcięższą formą pogardy. Jej krótki komentarz na temat udziału Tomasza Karolaka w tym przedsięwzięciu mówi więcej niż tysiąc słów:
Nie, nie będę komentowała udziału Tomka Karolaka w tym "dziele", bo co tu komentować. Koń jaki jest, każdy widzi.
"Zapił się na śmierć". Internauci dzielą się traumą
Szybko okazało się, że Polacy nie mają nastroju na żarty. Sekcja komentarzy zamieniła się w grupę wsparcia dla osób z syndromem DDA (Dorosłe Dzieci Alkoholików). To nie jest zwykły hejt – to krzyk rozpaczy ludzi, dla których "choinka z butelek" to nie kreatywny koncept, ale flashback z dzieciństwa pełnego strachu.
Słowa internautów są wstrząsające i pokazują mroczną stronę świąt, którą reklama próbowała zamienić w żart:
Kiedyś miałem kumpla, który miał w domu podobną choinkę. Jego tata był alkoholikiem. Zapił się na śmierć.
Niestety dla osoby, która zmagała się z alkoholizmem w rodzinie ta reklama to dramat. Przypomina mi jedynie o pijanych, nieprzyjemnych Świętach.
Sadowska również uderzyła w ten najczulszy punkt. W swoim emocjonalnym apelu przypomniała o dzieciach, które w święta marzą tylko o tym, by przetrwać.
Naprawdę spojrzycie w oczy dzieciom chowającym się po kątach w przemocowo-alkoholowych domach? Dla nich święta to trauma [...] To im chcecie pokazać, że picie jest cool, bo skoro robi to Święty Mikołaj i — żeby się bardziej nawalić — kradnie nawet prezenty, to… przecież musi być cool!
