Polityczne trzęsienie ziemi w szeregach Konfederacji. Choć Ewa Zajączkowska-Hernik błyszczy na europejskich salonach jako europosłanka, w kraju musiała przełknąć gorzką pigułkę. Decyzją lidera ugrupowania, Sławomira Mentzena, jedna z najbardziej rozpoznawalnych twarzy prawicy traci kluczową funkcję w strukturach lokalnych. Czy to koniec jej wpływów, czy może sprytny manewr przed decydującym starciem? Sama zainteresowana nie pozostawia złudzeń: to dopiero początek.
Mentzen czyści szeregi. Europosłanka traci wpływy w kluczowym regionie
Tego nikt się nie spodziewał tuż przed końcem roku. Ewa Zajączkowska-Hernik została nagle 22 grudnia 2025 roku odwołana z funkcji prezeski podwarszawskiego okręgu partii Nowa Nadzieja. Decyzję o politycznej gilotynie podjął osobiście lider ugrupowania, Sławomir Mentzen. To ruch, który w kuluarach wywołał niemałe poruszenie, biorąc pod uwagę medialną siłę europosłanki oraz fakt, że okręg podwarszawski to strategiczny teren polityczny.
Sytuacja jest o tyle napięta, że partia polityczna przechodzi obecnie trudny okres i wizerunkowy kryzys. Warto przypomnieć, że w listopadzie sąd zdecydował o wykreśleniu Nowej Nadziei z ewidencji z powodu niezłożenia sprawozdania finansowego. W cieniu tego organizacyjnego chaosu Mentzen wprowadza twarde porządki, nie oszczędzając nawet największych gwiazd. Zajączkowska-Hernik potwierdziła te szokujące doniesienia, ucinając wszelkie spekulacje.
Decyzją prezesa partii Nowa Nadzieja, przestałam pełnić funkcję prezesa okręgu podwarszawskiego.
instagram.com/zajaczkowska.ewa/
Czytaj także: Mentzen chwalił się, jak nie zapłacił 3 mln podatku. Gdy usłyszał, co o nim myślą, od razu pobiegł do sądu
Polityczna ofensywa Zajączkowskiej-Hernik. Bruksela to za mało, europosłanka idzie po wszystko
Zamiast jednak załamywać ręce lub publicznie prać brudy, Ewa Zajączkowska-Hernik zademonstrowała polityczną klasę. Informację o utracie stanowiska przekazała swoim sympatykom, skupiając się na pozytywach minionej kadencji. Dla wielu obserwatorów sceny politycznej jej reakcja była zaskakująco stonowana, co może sugerować, że europosłanka Konfederacji ma już w rękawie inne asy.
To było dla mnie niezwykle cenne doświadczenie polityczne! Bardzo się cieszę, że okręg udało się zintegrować i postawić na nogi. Jest w nim mnóstwo wartościowych, pracowitych i oddanych Polsce osób. Dziękuję wszystkim za wsparcie, zaangażowanie i każde dobre słowo!
Wyraźnie widać, że polityczka nie zamierza palić za sobą mostów. Podkreśliła, że udało jej się zrealizować postawione cele, mówiąc wprost, że "okręg udało się zintegrować i postawić na nogi". Jej słowa sugerują zamknięcie pewnego etapu, ale jednocześnie otwarcie drzwi na – jak sama to określiła – "czas nowych i odważnych inicjatyw".
Nowy plan na stole. Wybory 2027 celem numer jeden
Czy utrata lokalnego stołka podcina skrzydła jednej z najaktywniejszych kobiet w polskiej prawicy? Wręcz przeciwnie, to może być tylko rozbieg do większej kariery. Pomimo utraty stanowiska w strukturach lokalnych, Zajączkowska-Hernik zapowiedziała intensyfikację swoich działań politycznych. Wygląda na to, że uwolnienie od obowiązków w terenie pozwoli jej na jeszcze mocniejsze zaangażowanie w wielką politykę jako europosłanka.
Cel jest jasny: wybory parlamentarne 2027. Polityka to gra długodystansowa, a nadchodzący rok ma być dla niej kluczowy w budowaniu pozycji przed tym starciem. Ewa Zajączkowska-Hernik zapowiedziała zaangażowanie w nowe inicjatywy i przygotowania do walki o głosy Polaków za dwa lata.
Zamierzam zaangażować się w pracę dla Was jeszcze mocniej i wejść na kolejny, nowy poziom politycznej działalności. Jestem pewna, że nadchodzący rok będzie wyjątkowy i przełomowy! Musimy wspólnie zrobić mocny rozbieg przed wyborami parlamentarnymi w 2027 r., które będą kluczowe dla przyszłości Polski!
instagram.com/zajaczkowska.ewa
Sytuacja wewnątrz partii robi się coraz bardziej intrygująca. Czy Sławomir Mentzen wzmacnia władzę absolutną, czy może Zajączkowska-Hernik szykuje się do skoku na głębszą wodę? Jedno jest pewne – w Konfederacji nudy nie ma, a ten ruch może zdefiniować układ sił przed decydującym starciem.