To jedno zdjęcie z Tatr sprawiło, że tysiące Polaków na chwilę zapomniało o przedświątecznej gorączce. Pod Świnicą Grzegorz Bocek uchwycił kadr, który stał się symbolem czegoś, co rzadko spotyka się na szlakach. Bez pośpiechu, bez lansu, za to z ogromną miłością. Teraz internet ruszył na wielkie poszukiwania.
Scena, która zatrzymała czas. Co wydarzyło się pod Świnicą?
Wszystko działo się w niedzielę, 21 grudnia 2025 roku w polskich Tatrach. Podczas gdy inni turyści walczyli o "życiówki" na podejściach, w rejonie szczytu Świnica czas stanął w miejscu.
Autorem ujęcia, które wstrząsnęło polskim internetem, jest Grzegorz Bocek. Fotografia trafiła na potężny profil Tatromaniak. Co na niej widać? Nie ma tam drogiego sprzętu ani wyczynów kaskaderskich. Jest za to wnuczek, który z anielską cierpliwością prowadzi swoją babcię przez zimowe zaspy.
Cel był jeden: spełnienie marzenia starszej kobiety, która chciała jeszcze raz spojrzeć na Tatry.
Reakcja administratorów profilu Tatromaniak była natychmiastowa. Wiedzieli, że mają do czynienia z czymś wyjątkowym.
Wczorajsza piękna scena w Tatrach. Wnuczek zabrał ukochaną babcię w góry... Wnuczku, jeśli widzisz ten post, odezwij się do mnie. Chętnie podaruję Twojej babci album fotograficzny "Tatry z lotu ptaka".
Łukasz Litewka nie wytrzymał. "To nie sztuczna inteligencja"
Obok tej historii nie mógł przejść obojętnie polski poseł i znany aktywista Łukasz Litewka. Polityk, który w sieci pokazał już niejednokrotnie, że potrafi poruszyć góry (dosłownie i w przenośni), udostępnił post i nie gryzł się w język.
Dla Łukasza Litewki to dowód na to, że w cyfrowym świecie wciąż liczy się człowiek. Poseł przyznał wprost, że na widok tej pary "szczęka mu opadła".
Znajomy wybrał się wczoraj na Świnicę. Pod górą ujrzał nietypową parę. Podszedł, porozmawiał. Wnuczek zabrał babcię by ta, jeszcze raz zobaczyła góry. Nie, to nie sztuczna inteligencja - wartości, miłości i wychowania, nie wykreujesz w programie. Musisz je mieć w sobie. Mi szczęka opadła
To mocny pstryczek w nos dla wszystkich, którzy wierzą tylko w cyfrowe relacje. Łukasz Litewka punktuje bezlitośnie:
wartości, miłości i wychowania nie da się stworzyć w programie – trzeba je mieć w sobie.
Czytaj także: Wnuk zabrał babcię do Rzymu, mówiąc, że jadą do Kołobrzegu. Reakcja seniorki bezcenna [wideo]
Nagroda czeka na bohaterów. Dlaczego internet ich szuka?
Teraz trwa wyścig z czasem. Profil Tatromaniak, wspierany przez zasięgi Łukasza Litewki i słuchaczy Kraków Radio ESKA, chce odnaleźć tę dwójkę. Chodzi o gest. O symbol. Właściciel profilu Tatromaniak czeka z konkretnym prezentem. Babcia ma otrzymać album "Tatry z lotu ptaka". To pamiątka, która pozwoli jej wracać na szlaki w Tatrach bez wychodzenia z domu. Ale żeby to się udało, wnuczek musi się ujawnić.
Media społecznościowe zamieniły się w biuro detektywistyczne. Każdy chce dorzucić swoją cegiełkę do tego happy endu.
Jak ostatecznie podsumował całą (nadal trwającą!) akcję poszukiwawczą Tatromaniak:
Pewnie nie każdą osobę da się zabrać w góry, czasami będzie to spacer w lesie, zabranie do teatru, gra w karty lub po prostu porozmawianie przy herbacie.
Nie odkładajcie na później, zróbcie to póki jest czas.