Donald Tusk wyłożył karty na stół na kilka dni przed Wigilią. Najnowsze dane pokazują, że Koalicja Obywatelska miażdży konkurencję, a PiS zostaje daleko w tyle. Podczas gdy liderzy opozycji głowią się, jak odrobić straty, Premier ogłasza, że... idzie odpoczywać.
KO ucieka, PiS traci oddech. Te liczby to wyrok
Sondaż Opinia24 przeprowadzony metodą CATI w dniach 9-15 grudnia 2025 roku nie pozostawia złudzeń. Koalicja Obywatelska prowadzona przez Donalda Tuska zamyka rok z wynikiem 32,8 proc. poparcia. W obozie władzy nastroje są bojowe, bo przewaga nad głównym rywalem wynosi dokładnie 7,4 pkt proc.
Tak kończymy rok. A przy świątecznym stole spróbuję choć na chwilę zapomnieć o polityce? pic.twitter.com/uSeCWPTHBv
— Donald Tusk (@donaldtusk) December 23, 2025
Prawo i Sprawiedliwość musi przełknąć gorzką pigułkę z wynikiem 25,4 proc. Dystans się powiększa, a partia Jarosława Kaczyńskiego traci impet w kluczowym momencie. Poseł Adrian Witczak z KO nie kryje satysfakcji, wskazując na trwały trend:
To już kolejny taki sondaż, więc możemy powiedzieć, że ta tendencja jest wzrostowa i mam nadzieję, że ona będzie utrzymana, że będziemy przekonywać Polaków, że będziemy zdobywać coraz to większe zaufanie, aby w przyszłych wyborach na nas zagłosować
W podobnym tonie wypowiada się posłanka Dorota Łoboda:
Oczywiście wynik Koalicji Obywatelskiej cieszy. Myślę, że zbieramy premię za to, że jesteśmy zjednoczeni, że nie ma u nas wewnętrznych kłótni, że jesteśmy partią stabilną, przewidywalną i że Donald Tusk, nasz lider, jest premierem rządu
instagram.com/donaldtusk;
"Spróbuję zapomnieć o polityce". Tusk uderza w czuły punkt
Premier Donald Tusk gra kartą "rodzinnego lidera". Publikuje wynik, który dla PiS jest wyrokiem, a potem z uśmiechem zapowiada, że przy świątecznym stole o polityce nie powie ani słowa. To czysta prowokacja wobec Jarosława Kaczyńskiego i sygnał absolutnej pewności siebie.
Tak kończymy rok. A przy świątecznym stole spróbuję choć na chwilę zapomnieć o polityce
Braun upokarza Mentzena, koalicjanci pod progiem
Prawdziwy szok przynosi jednak badanie Ogólnopolskiej Grupy Badawczej (OGB). Dochodzi tam do sensacji, która może wysadzić prawą stronę sceny politycznej. Konfederacja Korony Polskiej pod wodzą Grzegorza Brauna zdobywa aż 11,2 proc., nokautując "starą" Konfederację (10,7 proc.). To polityczne upokorzenie dla Sławomira Mentzena.
Piotr Molecki/East News
Sytuacja mniejszych koalicjantów Tuska wygląda dramatycznie. PSL z poparciem 1,71 proc. i Polska 2050 z wynikiem 1,66 proc. balansują na granicy politycznego niebytu. To walka o życie. Adrian Witczak, poseł KO, komentuje wzrost skrajnej prawicy bez ogródek:
Niepokojące jest to, że prawa strona się tak umacnia i że takie osoby jak bandzior Braun zdobywają takie poparcie
Matematyka władzy. Konstytucja tylko z Kaczyńskim?
Gdyby przełożyć te liczby na mandaty, sejmowa układanka wywraca się do góry nogami.
- Koalicja Obywatelska zyskałaby aż 34 mandaty (łącznie 191),
- podczas gdy PiS straciłby 16 miejsc (łącznie 178).
Co ciekawe, większość konstytucyjna (307 głosów) byłaby możliwa tylko w jednym, abstrakcyjnym scenariuszu – przy współpracy KO i PiS.
Mimo fatalnych prognoz dla mniejszych partnerów, Dorota Olko z Lewicy próbuje zachować spokój:
Stawiamy na spokojną, konsekwentną pracę i absolutnie nie obawiam się zniknięcia z mapy politycznej
Co czeka nas po karpiu?
Premier spróbuje zapomnieć o polityce, ale polityka o nim nie zapomni. Z takimi wynikami mniejszych koalicjantów, Donald Tusk może obudzić się po świętach w rządzie, który istnieje już tylko na papierze, a na plecach czuć oddech radykalizującej się prawicy.